niedziela, 7 kwietnia 2013

Nevermind.

This post shoud be publicated on 5.04, but I haven't got time this evenig. In fact, it makes no diffrence, it's still actuall...
So, on Friday, my mum told me something:
"Hmm, I'll tell you something. Someday I was driving under the viaduct. I had a bad day from the beginning. Then your father turned on the radio. From there we learned that Kurt Cobain is dead. We couldn't believe. It was a big shock. It was 19 years ago, you know?
I knew. It'll be a opinion dedicated to my friend. Cobain was a some kind of genius. You could dislike his music but Nirvana was an important part of 90's music. He was an addict, but a good person too. He was a part of "revolution". "It's better to be hated for what you are than to be loved for what you're not."
I didn't want the way it sounded. Some of empty words. But sometimes it's needed...
Just come as you are.

2 komentarze:

  1. DZIEWCZYNO! CZY TY JESTEŚ JAKĄŚ MOJĄ NIEZNANĄ SIOSTRĄ? Słuchasz dokładnie tego co ja! Cienisz tych ludzi, których ja cenię! Zaraz się wzruszę.
    No kurcze. Ledwo się pozbierałam po 5 kwietnia i nagle wszystkim się zebrało na rozmowy o Kurcie... To dołujące, prawda? Tyle genialnych osób odeszło. A ludzie teraz taplają się bez opamiętania w gównie, co puszczają w telewizji.
    Kurt Cobain był lustrem ludzkich odczuć i myśli. Jak to moja mama kiedyś powiedziała 'Kurt krzyczał to, co ja jako nastolatka chciałam wykrzyczeć do świata'.
    Tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką siostrę to ja bardzo chętnie^^
      A takie "rostrzęsywanie tematu" faktycznie dołuje. Znaczy w jakiś sposób to jest potrzebne, Kurt był z pewnością jedną z postaci, które trzeba ocalić od zapomnienia. Chociaż są rzeczy o których się tak łatwo zapomnieć nie da...

      Usuń