piątek, 12 kwietnia 2013

I'm a pirate.

I'm trying to sleep, but I can't. It's terrible. Maybe if I haven't to wake up early tomorrow- ok. But I have. It's a long story...
So I'll write something about my day. Today my friend had a birthday party. We went with our other friends to a bowling center. It was a nice day, but it was one of the times when I'm thinking about people. Of my generation. For my friends the most importan thing was "What if won't have something to be proud of on Facebook?". The biggest calamity of their life. It's sad. Maybe I'm just like them. Maybe I will be thinking things like this all the time. And maybe not...

Today I thought that I'm a pirate. I don't know why. Pirates are cool. I was wearing black piece of paper on my eye. It's a very pirate thing... Oh and I thought that I'm Mick Jagger too. And also arab. Nevermind.
It was a very interesting day...

1 komentarz:

  1. Jak miałam jakieś osiem lat to miałam plan odkładania co miesiąc dziesięciu złotych, żeby zarobić na własny statek :) Ale czy nie cudownie byłoby poczuć tą wolność w słonej bryzie?
    Nie znoszę tej całej komputeryzacji świata. Ludzie przez nią stali się sobie obcy. Na wszystko patrzy się przez pryzmat internetu a przecież tam można być kim się chce. To faktycznie smutne, że największą rozterką życiową ludzi zaczyna się stawać tylko to co inni o nich pomyślą. Okropnie konsumpcyjne pokolenie.

    OdpowiedzUsuń