Tak w ogóle, to zacznę od tego, że jestem obrzydliwie szczęśliwa, na tyle, że przed chwilą przebiegłam się przez osiedle wymachując rękami i krzycząc coś o odnalezieniu miejsca w świecie. Wyrozumiali sąsiedzi. Ale i tak, to była łagodniejsza wersja wyrażania szczęścia, bo pierwszym, co chciałam zrobić było skakanie po balkonie, rozlewając do okoła kisiel malinowy. Tak, przeszly te całe deszcze, a słońce ma na mnie chyba baardzo zły wpływ, się chyba normalnie w szkole przegrzałam. W każdym razie- jeśli w jakiś sposób wygram życie- jadę do Warszawy na McCartneya :D
Na wygrywanie życia został mi właściwie jeden dzień, ale przez przypadek tak wyszło i ma wyjść do końca. Co się oszukuję, jak zwylke nie wyjdzie, ale chyba lepiej, żebym teraz miała swoją małą chwilę szczęścia, niż żebym się miała potem zamartwiać, nie?
No dobra, żeby tak wesoło do końca nie było, to ja się zaś będę skarżyć na pogodę. Nie pada. Zarąbiście. Tylko, że już chyba te ciągłe deszcze wolałam...
Ale są arbuzy. I truskawki. Arbuzy są wyrąbiste!
NA NA NA NANANANA.
Aaa, a ja jeszcze tak reklamę walnę. Na spam w komentarzach jestem zbyt... no, brakło określenia, nevermind. Ale w każdym razie- nowa porcja literek na Black-Eyed. Tak, jakby się komuś zajrzeć chciało XDD
A mówiłam nie miej skrupułów, rób spam? Ja tam i tak wejdę i tradycyjnie walnę jakiś pseudo mądry monolog o sztuce dla sztuki ale trzeba to rozpowszechnić! :) Zabijesz mnie za te rady od siedmiu boleści innym razem, jak już Ci przestanie być potrzebny taki komentator ze spaczoną psychiką.
OdpowiedzUsuńŻe tak zapytam, nie przygrzało Ci za bardzo to słoneczko, z tym szczęściem? Upały są straszne a jeszcze to potworne ryzyko stracenia idealnej bieli skóry... okropność! Chociaż dobra, McCartney jest godzien porządnego wybuchu entuzjazmu. Toć to bożyszcze tłumów!
A arbuzy są zajebiste. Osobiście czekam na agrest i wtedy to już będzie pełnia szczęścia :)
Spam, spam, spam, spam- jestem taka światowa^^
UsuńNo ej, monologi masz fajne :)
Słoneczko ZDECYDOWANIE za bardzo przegrzało. Jeszcze jeden dzień upału i chyba zacznę się okładać mrożoną kalafiorową (jedyne, co znalazłam w domowej zamrażarce). Więc przygrzanie słońcem jest baardzo prawdopodobne XD
Ooo, tak. Agresty moją miłością!
Już nerwicy dostaję od tego upału. Kupiłam nowe glany bo z poprzednich odpadła podeszwa xD i latam w nich po domu w grubych skarpetkach, żeby je rozchodzić i roztapiam się. ale ponoć od poniedziałku ma padać :)
UsuńO losie, gratuluję nabytku, współczuję ozchodzenia. Nienawidzę tego etapu "zaprzyjaźniania się z glanem", a w tym upale... No, oby nie trwało długo :)
UsuńLipiec podobno ma być cały deszczowy. Ach, ta wakacyjna pogoda <3 XD